ja wezme

tak

żeby grać w rozbieranego pokera?

Weźcie karty zwykłe.

Chromy pociągi z [u]Gdyni[/u] do Gołubia

11:10
13:57
15:42
17:10
19:00

Ale musisz jeszcze dojść pieszo spory kawał.

Do Kartuz jest dużo więcej opcji, ale nie wiem czy da się tam normalnie dojść/dojechać. Jak rok temu jechałeś?

Potwierdzono naszą rezerwację jakby co.

Koniecznie Mark weź Hexa, poza tym podoba mi się Tzolkina, możemy też ogarnąć ten Eufrat i Tygrys. Resztę weź wedle uznania.

ja mam tylko peceta, ale jak ktoś ma to niech weźmie, tyko niech film nie będzie spierdolony

Ktoś bierze lapka? Brać znowu pendrive z zestawem filmów którefajniesięoglądaprzypiwie?

"terminy od 25.05 do 30.08.2016
rejsy codziennie"

tam jest napisane, że prom plywa chyba tylko w czwartki i piątki, czy coś nieogarniam

Weź kogoś trzeba i będziesz miał romantyczny rejs. Do roboty jebany polaku biedaku.

Ja z promu odpadam, w chuj za drogo.

Dojazd na szybko:

Autobus Gdańsk - Kartuzy: http://gryf.trasownik.net/kurs-801_20160301-1-1-8.html 8:40 lub 9:15 - ale tu będziemy 10 minut przed autobusem do Zgorzałe, więc jak będzie opóźnienie to ciężka sprawa
Autobus Kartuzy - Zgorzałe http://gryf.trasownik.net/kurs-013_20151001-1-1-2.html

Ogólnie problem w tym, że w sobotę nie ma ze Zgorzałe dojazdu do Gdańska. Więc trzeba będzie zapieprzać do Gołubia czy Kartuz pieszo jak na nic innego nie wpadniemy.

No i mam propozycję co można jeszcze w sobotę porobić:

http://www.wycieczki.promy.pl/?str=rejsy&x=2102183&p=2

Chromy wraca do siebie, a my kupujemy rum, wbijamy na prom, bawimy się dziko jak na luksusowym statku, zwiedzamy Karlskronę sławiąc Poland Strong, wracamy z powrotem odgrywając sceny z Titanica i rozjeżdżamy się do domów. Powinienem być po wypłacie, więc będę mógł was wspomóc finansowo, a może być fajna wycieczka.

to szoguna bierz ;p

Mogę wziąć Shoguna albo Lewis&Clarka. ALBO TWISTERA. Może załatwiłbym Sankt Petersburg. Ale Nevrast niezbyt się pali na dłuższy wyjazd ;((
Piłki mieli. Potem się odniosę do tej listy gier.

Jakieś głośniki by się przydały, bo będziemy grać w pokera/pazaaka przy whisky i puszczać jazz.

ja wezmę list miłosny

GIERKI NA ZLOT
Chcę wziąć neuroshime hex i small worlda, zastanawiam się nad 7 cudami. Z mniejszych rzeczy to myślałem o tajnikach i samurai sword, doble, agenci molocha, tichu, hanabi
Ogólnie mam jeszcze z ciekawszych, nie bardzo ciężkich gier:
-Tzolkina
-Zamki Szalonego Króla Ludwika
-na chwałę Rzymu
-51 stan, Nowa Era
-Eufrat i Tygrys

Piszcie czy coś bardzo wam się z tego podoba i chcecie grać czy wręcz przeciwnie

btw, piłki do kosza i siatki oni tam mieli czy ktoś od nas brał?

Po dziesiątkach dedlajnów człowiek się uodparnia na energetyki, ale także i na sen. Kappa

Jasne, rozumiem. Sorry generalnie :P

Pojadę w góry. Najważniejsze, że nie ominął mnie pierwszy zlot - pozostałe będą już tylko marną kopią tamtej epickości :P
Bawcie się dobrze, odpoczywajcie i pilnujcie, żeby się przynajmniej Borys nie najebał, bo Chromego i tak nie upilnujecie.

PS. Mark, w sytuacjach kryzysowych polecam yerbę mate - daje naprawdę konkretnego kopa, a do tego zamiast truć się syfami i chemią, to wręcz przeciwnie, dostarczasz sobie minerałów i witamin.

Ja też pas. Finansowo jest o wiele przyjemniej z tego co piszesz, ale za długo, za męcząco i za późno. A miejsce wakacji wybierzesz sam i nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji, bo chyba mamy i tak już co najmniej cztery osoby na domek (Ja, Borys, Mark, Chromy) to jak nie pojedziesz, to będziesz miał tylko ten minus, że będziesz sobie do końca życia wypominał, że nie pojechałeś na zajebisty zlot borysadowy AD 2016.

Piszę z telefonu, więc moja wypowiedź nie będzie specjalnie wybitna ani długa. Sam lubię chodzić po górach, co roku się wybieramy ze znajomymi gdzieś w inne miejsce, ale na zaproponowaną opcję nie wybiorę się ponieważ:
-mam zjebaną kondycję, nie pamiętam kiedy miałem ostatnio większy wysiłek, nie licząc przebiegniecia ok 15 minut od ksera do gabinetu promotora, wątpię czy proponowana wycieczka pozwoli mi odpocząć, a spodziewam się wręcz odwrotnego skutku
-jestem zmęczony psychicznie, ostatnie 2 miesiące były koszmarem, którego nie doświadczyłem w ciągu co najmniej 3-4 lat. Deadliny jebały się na mnie z lewa i prawa, alkohol poszedł w odstawke na ponad 3 tygodnie, nie chciało już mi się robić po 6 kaw dziennie, więc chlalem po 2 litry energetyków dziennie, ogólnie mówiąc muszę się odprężyć, a jak wiadomo sposób w jaki się to odbywa jest indywidualny dla każdego z nas - w moim przypadku wycieczka w góry, choć w innych okolicznościach bardzo atrakcyjna w tym wypadku nie spełnia moich oczekiwań.
To tyle z mojej strony.

Yhm. Tak, wiem, że późno na zmiany itd.
Moi znajomi wystosowali kontrpropozycję wyjazdu w Tatry.
Uwielbiam, jak się mnie stawia przed trudnymi egzystencjalnymi wyborami.

Jeśli nie mielibyście nic przeciwko bardziej wędrownemu zlotowi, to można by po prostu połączyć te dwie imprezy, a w planszówki grać wieczorami po powrocie ze szlaku. Ich jest 3 albo 4ry osoby.
Plan jest następujący, a trasa mówią że wymagająca:
[spoiler]Na celowniku mamy Kościelec, Zawrat i Świnicę (https://www.youtube.com/watch?v=MyVpY-Li_CY). W trakcie pobytu na pewno wypatrzymy jeszcze inne szczyty do zdobycia. Poza tym chcemy zaliczyć szlak Orlej Perci. Szlak czerwony, więc stanowi pewne wyzwanie - po drodze jest dużo okazji do uczepienia się łańcucha, wspięcia się po klamerkach bądź stalowych drabinach.
Chcemy ruszyć na tydzien między 4 a 11 lipca.

Poniżej kilka nagrań z Orlej Perci:

ORLA PERĆ - drabinka na Zamarłej Turni
https://www.youtube.com/watch?v=sBMQb8k8Ec8

ORLA PERĆ - Przełęcz pod Chłopkiem, Grań Mięguszowieckich
https://www.youtube.com/watch?v=gufQwlUfRQE[/spoiler]
Szacując tak bardzo pi razy drzwi wychodzi 500 zł/os za cały wyjazd, wliczając w to nocleg, jedzenie, bilety wstępów, paliwo z Gdańska i autostradę (2 samochody), jeśli dojazd robicie inaczej, to minus 150 zł.

Jeśli jednak nie chcecie psuć wyjątkowego klimatu Borysady obcymi ludźmi i poważnymi wspinaczkami, to będę musiał wybierać pomiędzy dwoma imprezami. A tak bardzo nie wiem :P
Fajnie jest na wyjeździe robić jakieś nowe rzeczy, a już przynajmniej takie, których nie zrobisz w domu, bo w kosza czy w planszówki pograć można zawsze...

Podsumowując, dwa pytania:
1. Chcecie jechać w Tatry?
2. Czy popsuje Wam to plany, jeśli ja pojadę (za mało osób na domek)?

[img]http://ih1.redbubble.net/image.96189998.7522/flat,1000x1000,075,f.jpg[/img]

Borys, rozkoszowałem się muzyką na koncercie, a ty mi przeszkadzałeś telefonami. Hańba Ci!

Ja wpadnę na dzień lub dwa. Mam dobre połączenia Bytów-Kartuzy, więc spoko

1240 zł

ej ile jest ta sosnówka ?

No z Markiem wygrała flaszkę na spółę za ojebanie siedmiu czy ośmiu pączków. Szkoda, że my jej z Dlanorem nie wystarczymy : //

Szkoda pieniędzy, lepiej wrzucić jej flaszkę (@_@) do łóżka i przytulić się można i napić Kappa

Znajdziemy ich zdjęcia, wydrukujemy je na kartonie w oryginalnym rozmiarze i wrzucimy ci je do łóżka, ty perwersie.

Albo danmakurę zrobimy, to będziesz mogła się do niej przytulać w nocy:

[img]http://i.imgur.com/demwXKB.jpg[/img]

A JEDZIE GLAŁ ALBO CHOCIAŻ SZALWAN?